Było to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie, ale też bardzo cieszyłam się na to, że będę mogła zarazić (choć trochę) najmłodsze pokolenie moim kwiatowym światem;).
Tematem naszego spotkania była rozpoczynająca się własnie jesień.
Wspólnie z panią bibliotekarką wybrałyśmy baśń pt. "Motyl" autorstwa H. Ch. Andersena, która opowiada o przemijających porach roku i kwiatach:).
Przyniosłam ze sobą kosz kwiatów, które kwiatną właśnie teraz, drugi ogromny kosz przyniosła ze swojego ogrodu pani bibliotekarka,
a po przeczytaniu bajki dzieci mogły zapoznać się z niektórymi kwiatami, które w niej występowały, m. in. był pięknie pachnący różowy groszek, margaretki, złocienie czy też zielona mięta o cudownym zapachu.
Każde z nich otrzymało własną dynię ozdobną, którą wcześniej wydrążyłam, żeby można było umieścić w niej gąbkę.
Następnie rozdzieliłam kwiaty do mniejszych pojemników i przycięłam krótko, żeby pozostało tylko je utknąć w gąbce:).
No i się zaczęło, nie zdążyłam się obejrzeć, a kwiatów w pojemniczkach już nie było:),
więc zaczęło się rozbrajanie drugiego kosza, który również został totalnie ogołocony:).
Po ułożeniu pięknych kompozycji, wszystko zostało posprzątane, a dzieci dumnie prezentowały swoje małe kolorowe dzieła:).
Jeszcze tylko wspólne zdjęcie z wychowawczynią,
oraz panią "florystką"...
i bardzo wzruszające dla mnie wręczenie podziękowań i laurki od dzieci z ich podpisami:).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz