Kolorowa łąka z nutką mięty;)

Wreszcie nadeszła chwila jesiennego wytchnienia od wytężonej pracy i mogę ze spokojem i gruszką;) zasiąść, żeby trochę zrelacjonować to cóż kolorowego, kwiatowego działo się kiedy za oknem było tochę jaśniej niż obecnie:). Na pierwszy ogień ślub, który będę długo i przyjemnie wspominać - zamysł kolorowej łaki, sielski klimat.. I kwiaty, z którymi do tej pory miałam niewiele do czynienia - cudowna niebieska Scabioza, Eremurus - inaczej pustynnik, albo igła Kleopatry, który zrobił ogromne wrażenia, do tego piwonie, glorioza, kalina, lawenda, frezje.... Powstał bukiet ślubny, dekoracja Kościoła i sali weselnej. Zapraszam!